Na cmentarzu w Wilkowyi rosła stara,płacząca wierzba.Jej historia jest następująca.Dawno,dawno temu żyła sobie w wiosce wdowa,która miała dziecko-małego synka.Bardzo go kochała,dbała o niego.Chłopiec był jednak niegrzeczny i niedobry dla swojej mamy.
Po pewnym czasie ciężko zachorował i zmarł.W miejscu , w którym został pochowany,usypano mały grób z ziemi.Co wieczór na mogile pokazywała się mała rączka i słychać było płacz dziecka.
Wdowa była bardzo zmartwiona i nie wiedziała co począć.Poradzono jej, aby zerwała witkę wierzbową,zbiła nią wystającą rączkę,a następnie posadziła gałązkę na grobie.Tak też uczyniła.Z gałązki wyrosła piękna wysoka, płacząca wierzba, a rączki już więcej nie widziano.Kilka lat temu wierzba została usunięta, a jej historia powoli odchodzi w zapomnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz